Info

Historia wymiany

Wizyta 2000

Rewizyta 2001

Program wizyty:
  • Pobyt w Hamburgu
  • Pobyt we Wrocławiu

    Wymiana 2002/03:
  • Pobyt we
  • Pobyt w Hamburgu
  • List dyrektora
  • Wrażenia

    Ludzie o wymianie piszą...
  • spacer dot spacer

    Pobyt w Hamburgu 2003

         Szkoda gadać!!! Zbyt dużo wspomnień, które powracają. Wówczas serce zaczyna mocniej bić i znowu można odczuć podniecenie. Co prawda można wspominać godzinami, ale teraz warto przypomnieć o momentach najważniejszych, które wydarzyły się podczas tej wymiany.
         Na pewno takim ważnym momentem było zaaklimatyzowanie się w nowym środowisku z nową rodziną. Przyznam szczerze, że trwało to krótko-już po pierwszym przywitaniu było po wszystkim. Jednak pierwszego wieczoru nie można było liczyć na zbyt długie rozmowy, ponieważ zmęczenie dało się we znaki. Z resztą "rozwiązanie języka" nie trwało tak krótko jak zaaklimatyzowanie.
         Rano, następnego dnia, było już znacznie lepiej. Opowiadanie sobie historii, które wydarzyły się podczas półrocznego niewidzenia się, wypełniły cały czas przy śniadaniu i podczas drogi do szkoły. Tego dnia rozegraliśmy jeszcze mecz i zwiedziliśmy miasto. Drugi dzień to głównie poznawanie miasta i odwiedzanie muzeów.
         Sobotnie przedpołudnie to czas spędzony z rodzinami i drobne zakupy na "Pchlim targu". Następnego dnia pływaliśmy statkiem po jeziorze i jedliśmy najlepsze lody włoskie( dodam, że temperatura tego dnia nie przekraczała 2°C). W poniedziałek odbyliśmy kolejny rejs, ale tym razem po rzece.
         We wtorek zapoznajemy się ze sposobem prowadzenia lekcji w Niemczech i ich systemem szkolnictwa. Po południu czeka nas wyprawa do muzeum miasta Hamburg. Już tego wieczoru można odczuć nieubłaganie zbliżający się koniec.
         Środa to głównie nadrabianie czasu, który gdzieś tam się zgubiło i wieczorem niezapomniane wyjście do wesołego miasteczka, by jaszcze bardziej poprzewracało nam się w głowach.
         Tak chyba najkrócej można opisać to, co się wydarzyło w ciągu tych kilku dni. Jednak do tego wszystkiego należy dodać, że wszystko, co robiliśmy odbywało się z uśmiechem na ustach i nadzwyczajną radością. Każdy z wieczorów, który spędzaliśmy razem, był niepowtarzalny.
         Wyjeżdżając stamtąd przyrzekłam sobie, że jeszcze kiedyś tam wrócę. Mam nadzieję, że dotrzymam danego sobie słowa. Jak na razie muszą mi wystarczyć wspomnienia.

    Agnieszka Wojciechowska kl. III C




    Copyright ©2003 Jakub Krzyżanowski
    Wszelkie prawa zastrzeżone