|
| :: galeria | ||
10 lutego 2001 roku wraz z nauczycielką języka francuskiego, Panią Wiolettą Piegzik, wybraliśmy się na wycieczkę do, zdaniem wielu, najpiękniejszego miasta świata, Paryża. Nasza wyprawa objęła najbardziej znane i spektakularne punkty tego fantastycznego miejsca. Powróćmy zatem na moment do chwil niezapomnianej paryskiej atmosfery i udajmy się na krótki spacer po kulturalnej stolicy świata. Należy, rzecz jasna, zacząć od miejsca, z którym nie tylko Paryż, ale i cała Francja kojarzy się dosłownie każdemu. Na trzecią platformę potężnej Wieży Eiffle'a wjeżdżaliśmy z zapartym tchem, mając świadomość, że w tej właśnie chwili znajdujemy się na jednym z najsłynniejszych zabytków świata. Nasz zachwyt nad wieżą wzrósł w momencie, kiedy zobaczyliśmy ją w nocy, oświetloną i taką, jaką dotąd podziwiać mogliśmy jedynie na pocztówkach. Pomimo niesprzyjającej zwiedzaniu pogody i ulewnego deszczu, który zaskoczył nas wieczorem, nasze zapały nie ostygły i z rozkoszą spoglądaliśmy na mieniące się blaskiem tysięcy świateł miasto. Nareszcie na własne oczy również ujrzeliśmy rozsławione Champs Elyssées, o których dotąd wiedzieliśmy jedynie tyle, ile śpiewano o nich w piosenkach. Wstąpił w nas rewolucyjny duch historii, gdy znaleźliśmy się w cieniu Łuku Triumfalnego. Nie potrafiliśmy nacieszyć się widokiem eleganckich sklepików i restauracji, których z pewnych przyczyn nie odwiedziliśmy jednak jako klienci ;-). Mieliśmy okazję zwiedzić najsłynniejszą gotycką katedrę świata Notre Dame, której przepych na długo zapadnie nam w pamięć. Spacerując po słynnej Montmartre, znanej jako dzielnica artystów, podziwialiśmy dzieła ulicznych twórców rozkoszując się niesamowitą atmosferą sztuki uprawianej na wolnym powietrzu. Kiedy dotarliśmy do zaprojektowanej na wzór amerykański z wybudowanym nowym łukiem triumfalnym dzielnicy La Défence, zdaliśmy sobie sprawę z faktu, iż Paryż to nie tylko historia, lecz także podążająca za duchem nowoczesności metropolia. Miejsce to pełne było potężnych, abstrakcyjnych rzeźb, z których niektóre miały wymiar całych budynków. Wywarły one na nas ogromne wrażenie. Długo nie zapomnimy naszej wizyty w Wersalu - pałacu króla Ludwika XIV, w którym najbardziej zachwyciła nas ogromna lustrzana sala oraz niezwykłe, urządzone z wielkim przepychem XVII-wieczne komnaty. Odwiedzając na wskroś kojarzący się ze sztuką Paryż nie mogliśmy w żadnym razie pominąć muzeów i galerii, skupiających w swych murach twórczość największych oraz istnego raju dla koneserów malarstwa czy rzeźby. W Muzeum d'Orsay ujrzeliśmy wszystkie najznakomitsze dzieła składające się na pojęcie impresjonizmu - obrazy Moneta, Renoir'a, Cézanne'a czy Gaugin'a. Lecz bezsprzecznie najbardziej zapamiętana pod tym względem pozostanie wizyta w Luwrze z wejściem w postaci szklanej piramidy, w którym poza Wenus z Milo, Piekną Ogrodniczką Rafaela czy Nike z Samotraki mieliśmy okazję podziwiać niewątpliwie najbardziej rozsławiony ze wszystkich obrazów - Mona Lisę autorstwa Leonarda da Vinci. Kończąc nasze krótkie wspomnienie nie potrafimy powstrzymać się od stwierdzenia, że nieskorzystania z możliwości odwiedzenia tego przecudownego miasta można jedynie żałować, zaś wystarczy zaledwie kilka dni, by się w nim zakochać i chcieć powracać do niego już zawsze... | ||
![]()
![]()
![]()
![]() |
||
| html, text, grafy: natalica. zdjęcia zeskanowała: Anka Doraczyńska. dzięki. |
![]() |